Sytuacja międzynarodowa była sprzyjająca. Na kontynencie trwała absorbująca Cesarstwo wojna trzydziestoletnia, gasła gwiazda Hiszpanii, komplikowała się sytuacja w Anglii.
Absolutyzm pojmowany był jako wielostopniowa i regularna struktura, w której każdy zna swoje miejsce i gdzie całość pozostaje pod troskliwym okiem władcy. Tylko król miał być w najwyższym stopniu źródłem władzy i źródłem prawa. Ponad monarchą mogła być już tylko opatrzność (bóg). Żaden urząd, żadna część kraju ani instytucja nie mogły posiadać nawet najmniejszej autonomii. Wszelkie decyzje wychodziły z dworu królewskiego i docierały do urzędników hierarchicznie w dół. Nie przewidywano żadnej inicjatywy oddolnej. Nikt poza królem nie mógł mieć prawa decydowania o losach państwa i narodu.
Taka koncepcja państwa i władzy była zagrożeniem dla hugenotów. Edykt nantejski dawał im dość dużą autonomię. Miasta hugenockie, a zwłaszcza port i twierdza La Rochelle, były dotąd gwarancją korzystania ze szczególnych uprawnień. W latach 20-tych doszło do wojny domowej między siłami królewskimi, a hugenotami. W 1629 roku Richelieu odniósł zwycięstwo. Wszystkie twierdze hugenockie zostały zdobyte.